Cenzura istnieje praktycznie od zawsze - czy to w formie prewencyjnej czy też represyjnej. Względy religijne, obyczajowe, społeczne, w końcu bezpieczeństwo obywateli – każdy powód był dobry, żeby ograniczać swobodę wypowiedzi.
Indeks ksiąg zakazanych, myślozbrodnie i spisy ksiąg nieprawomyślnych, będących zagrożeniem dla konkretnych ustrojów czy państw, o tym już sporo wiemy, ale nadal istnieją wątki, które są słabo rozpoznane przez badaczy.
W naszym kraju niechlubnie w historii zapisał się Główny Urząd Kontroli Prasy, Publikacji i Widowisk ze stosunkowo nieliczną, jak na standardy komunistyczne, obsadą. „Ludzie z Mysiej” decydowali o być albo nie być wielu utworów, publikacji czy filmów. Czujnie strzegli danej linii partii, wychodząc z barejowskiego założenia, że istnieje prawda czasu i prawda ekranu…
Sposobów na omijanie cenzury było wiele: od drugiego obiegu, wydawnictw klubowych, bibliotek prywatnych i parafialnych, pisania pod pseudonimem lub na emigracji po posługiwanie się aluzjami i niedopowiedzeniami w muzyce i kabarecie. Podczas spotkania poruszono również kwestię tzw. Kodeksu Haysa i Kodeksu Komiksowego (CCA), a także omówiono nowoczesną formę cenzury – polityczną poprawność.
O cenzurze wczoraj i dziś opowiadał Paweł Jezierski, historyk, bibliotekarz, kierownik Wypożyczalni dla Dorosłych PBP, podczas prelekcji, która odbyła się 13 października 2022 r. na życzenie Sekcji Emerytów i Rencistów sieradzkiego oddziału Związku Nauczycielstwa Polskiego.