Narratorem tej powieści jest Agrippa "Grippy" Hull - postać historyczna. Ten czarnoskóry żołnierz walczący o niepodległość Stanów Zjednoczonych przez kilka lat był ordynansem Tadeusza Kościuszki. Nasz rodak wzbudzał w podwładnym szacunek i podziw, z czasem połączyła ich też przyjaźń. Cezary Harasimowicz w swojej książce prezentuje, jak - według niego - mogłyby wyglądać wspomnienia snute u kresu życia przez sędziwego Hulla.
Swoją opowieść Agrippa rozpoczyna od informacji, że jest synem afrykańskiego księcia. Urodził się w 1759 roku w stanie Massachusetts jako wolny człowiek. Do wojska zaciągnął się jak osiemnastolatek. We wspomnieniach posługuje się barwnym i potocznym językiem, często popełnia błędy językowe, ale szczerze pisze o swoich odczuciach i spostrzeżeniach. Jest bacznym obserwatorem zdarzeń, ale potrafi też zobaczyć, co dzieje się w ludzkich sercach. Tadeusz Kościuszko szybko zyskał jego sympatię i uznanie. Agrippa mówi: "Generał był mężem o żelaznym charakterze, lecz o sercu miętkim i wrażliwem." (s. 6) Ordynans jest świadkiem, jak jego dowódca opracowuje strategie obrony przed wojskami brytyjskimi. Wspomina m.in. przebieg bitwy pod Saratogą i budowę twierdzy West Point nad rzeką Hudson. Na kartach książki często pojawiają się nazwiska prezydenta George'a Washingtona, prezydenta Thomasa Jeffersona, generała Horatia Gatesa, generała Benedicta Arnolda. Przywołana jest też Ludwika Sosnowska - ukochana Kościuszki.
W swoim testamencie Tadeusz Kościuszko polecił, żeby jego pieniądze zostały przekazane na wykupienie niewolników i kształcenie czarnoskórych mieszkańców Stanów Zjednoczonych. Wykonanie swojej ostatniej woli powierzył Thomasowi Jeffersonowi. O jaką przysługę Kościuszko poprosił swojego zaufanego ordynansa?
Cytat z książki:
"I tak to jest w życiu, jakby jakiś Wielki Tkacz tkał na krośnie jakiś dywanik i łączył nitki w osnowie." (s. 56)
"Wiesz, Grippy, za wolność trzeba dać sobie połamać kości i upuścić krwi." (s. 233)