Pogodnych Świąt dla wszystkich KMF-owiczów i KMF-owiczek życzy smoczysko 🙂
Wspaniałych prezentów (najlepiej fantastycznych) i odpoczynku od trosk dnia codziennego!
Jest grudzień – są Star Warsy! Tak to przez najbliższe kilka lat będzie wyglądać. W sumie nie mam nic przeciwko, byle serwowane przez Disneya produkcje trzymały poziom. W tym roku pod choinkę podrzucono nam historię ukazaną z nieco innej perspektywy i z nowymi bohaterami, spróbowano też ukazać nieco mroczniejsze oblicze tego uniwersum. To drugie na pewno się udało, jednak wychodziłem z seansu nieco zawiedziony. Owszem, jest to dobry film, oferujący uczciwą i niezbyt wymagającą rozrywkę, ale w mojej ocenie jednak „Przebudzenie mocy” robiło większe wrażenie, a naszemu „Łobuzowi” zabrakło jednak paru ważnych rzeczy. Czytaj dalej
Mikołaj, święta, gwiazdki, muzyczka. Kto nie lubi magii świąt? No właśnie. A jak to wygląda w fantastyce? Różniasto. Niektórzy bardzo się starają żeby obrzydzić postać grubego, brodatego faceta roznoszącego upominki po ludziach ale…mimo, że starają się mocno, nie udaje się zniszczyć mikołajowej charyzmy, co najwyżej robi się śmiesznie lub (czasami) niesmacznie. Ogólnie, Mikołaj wydaje się być teflonowy i opiera się wysiłkom fantastów. Owszem, zmienia się w Dziadka Mroza, daje „dziwne” prezenty lub ma co najmniej zastanawiająco seksowne pomocnice, niemniej, wszystko nadal jest w normie i człek trzyma sympatyczny fason.