Opowiadanie wszelakich historii za pomocą rysunków ma długi rodowód, ale nie wszystkie historyjki obrazkowe były komiksami. Czasem trudno definitywnie stwierdzić, co jest, a co nie jest komiksem i ile musi być “komiksu w komiksie”, czyli jakie elementy są potrzebne, aby to zjawisko zaistniało. O dymkach, kadrach, planszach z tekstem, często występujących w nich onomatopejach, o pochodzeniu samego słowa “komiks” oraz prekursorach gatunku opowiadał czwartoklasistom w Złoczewie bibliotekarz i historyk Paweł Jezierski, również fan i "czytacz" komiksów. Uczniowie mogli się również dowiedzieć (i dopowiedzieć), co komiks czerpie z filmu, fotografii, literatury i malarstwa. W najkrótszej wersji definicji komiks to opowiadanie obrazem. Obraz pełni więc funkcję podstawową, a słowo pomocniczą, ale komiks jako gatunek wcale nie jest czymś dziwnym czy gorszym. Jest po prostu inny i może przydać się w nauce języków, historii czy sztuki, rozwija kreatywność, pomaga w opanowaniu czytania, czy... po prostu daje dużo frajdy! Na zakończenie prelegent wspomniał o komiksie, który znajduje się w kanonie lektur szkolnych – o “Szkole latania” Janusza Christy, przedstawił też kilkanaście propozycji komiksów dla tej grupy wiekowej. W części praktycznej spotkania, po otrzymaniu zarysów "map myśli", uczniowie mogli się wykazać inwencją i uzupełnić kartki swoimi przemyśleniami i skojarzeniami dotyczącymi komiksu. Najciekawsze prace zostały nagrodzone. Oczywiście komiksami Christy! Pozdrawiamy Złoczew i życzymy miłej lektury!
[prelekcja odbyła się 30 stycznia 2019 roku]