Major Jerzy Grobicki niespodziewanie zostaje awansowany na podpułkownika. Powierzone zostaje mu dowództwo nad batalionem, który w 2007 r. ma wyjechać do Afganistanu. Polakom towarzyszyć będą amerykańscy żołnierze z piękną panią kapitan Nancy Sanchez na czele. Podczas testowania sprzętu na poligonie strzeleckim nieopodal wsi Olesno następują silne wyładowania atmosferyczne. Piorun uderza w wysunięty emiter pola MDS-u (Mobile Defence System) i następuje wstrząs. Wszyscy żołnierze na chwilę tracą przytomność. Po odzyskaniu świadomości zauważają, że nie działają nowoczesne urządzenia (GPS, telefony komórkowe), w żaden sposób nie można się też skontaktować z dowództwem. W lesie znajdują dwóch dziwnie wyglądających mężczyzn. Są to Niemcy, którzy legitymują się dokumentami z lat trzydziestych XX w. i mają przy sobie banknoty, które były w obiegu w czasach II wojny światowej. Wkrótce polsko-amerykańskie siły zostają zaatakowane z broni maszynowej przez oddział Niemców. Wszystko wskazuje na to, że podpułkownik i jego podwładni w niewyjaśniony sposób zostali przeniesieni w czasie do września 1939 r. Co mogą zrobić w tej sytuacji?
Książkę Marcina Ciszewskiego można zaliczyć do gatunku historii alternatywnej, w której rozważa się hipotezy "co by było, gdyby..?". Atutami książki są barwne postaci polskich oficerów oraz ich cięte i zabawne dialogi. Wielbicielom scen batalistycznych z pewnością spodobają się ciekawe i dynamiczne opisy walk.