Gry komputerowe są ważnym elementem współczesnej popkultury. Od kilkudziesięciu już lat gracze sprawdzają swoje zdolności rozwiązywania zagadek, logicznego myślenia, a także możliwości manualne, w rozmaitych tytułach i seriach na różnych platformach sprzętowych. Gry to także olbrzymi przemysł, kompatybilny z filmami, serialami, książkami, komiksami i planszówkami. Gamedev kusi kolejnych wyznawców i fanów!
Naszym gościem w sobotni wieczór, 20 listopada, był Konrad Adamczewski, dziennikarz i PR-owiec z 11 bit studios. Konrad przedstawił nam pokrótce historię studia, które założono 12 lat temu (i ma już ok. 200 pracowników!) – opowiedział o firmie Metropolis i CD Projekcie w tym kontekście, a także wyczerpująco odpowiedział na przygotowane pytania. Formuła Q & A pozwoliła na sprawne ukierunkowanie spotkania. Czas, który pozostał można było wykorzystać do zadawania pytań bezpośrednio na czacie Discorda i Youtube’a. A było o czym rozmawiać… Firma cały czas poszukuje nowych ludzi. Jeśli jesteście zainteresowani i macie smykałkę do analitycznego patrzenia na rzeczywistość lub chcielibyście się sprawdzić jako testerzy (od tego i od recenzji zwykle rozpoczyna się przygodę z gamedevem) – zaglądajcie na stronę firm zajmujących się produkcją i wydawaniem gier. Można także aplikować przez stronę internetową 11 bit studios.
Od testowania można przejść do narracji i game designu albo do writerów, czyli pisania scenariuszy. Pisanie scenariuszy w sensie technicznym nie różni się zbytnio od pisania scenariuszy do filmów czy seriali z drobnymi wyjątkami, charakterystycznymi dla gier, czyli kwestiami mechaniki gier i rozrysowaniem postaci oraz tła, w tym realiów historycznych. Ktoś może zadać pytanie – jak zostać testerem gier? Odpowiedź jest dość banalna – trzeba dużo grać, choć zdarzają się przypadki osób spoza branży, lecz z zacięciem analitycznym, smykałką i talentem. Jakie wykształcenie się przydaje? Z pewnością ściśle informatyczne z umiejętnościami programowania (C++, Unity i znajomość konkretnych silników gier, tutaj Unreal Engine, wcześniej firma pracowała na Liquid Engine). W dobie wszechobecnych kursów i szkoleń, dostępnych w sieci, nie będzie przesadą stwierdzenie, że obecne czasy są bardzo dobre dla wszystkich, którzy chcieliby rozpocząć przygodę z grami na poważnie a znudził ich już tryb gracza. Nasz gość podkreślał rolę umiejętności i talentu oraz wytrwałości w dążeniu do celu, co przydaje się w każdej pracy. W modelowaniu przydaje się wykształcenie z ASP czy architektoniczne.
Dla odmiany writer, czyli osoba dbająca o scenariusz, musi mieć jakieś przygotowanie językowe, powinna umieć zredagować tekst. Mile widziani poloniści i osoby piszące fanfiki, wszyscy którzy szlifują swój warsztat i pracują na słowach.
Jak wygląda tworzenie scenariusza do gry? Jak mawiają klasycy, najdłuższa podróż zaczyna się od pierwszego kroku, i w tej sytuacji jest podobnie. Tworzymy krótki opis, o czym jest lub ma być gra, ustalamy jej mechanikę i dorzucamy resztę. Zainteresowanych pisaniem scenariuszy trzeba nieco zasmucić – rekrutacje na stanowiska nie zdarzają się za często. Od pomysłu na grę i myśli przewodniej przechodzimy do samej historii dla gracza, a potem ubieramy historię w detale, tło, realia. Oprócz aspektu technologicznego (mechanika gry) bardzo ważne jest opakowanie gry w realia i… emocje. Gra musi coś przekazywać i wpływać na graczy. Są studia, które tworzą gry horyzontalnie, całościowo i takie, które rozpoczynają pracę od jednego elementu i dokładając po kawałku, rozbudowują uniwersum. Nad całością prac czuwa lider, game designer, swoisty menedżer projektu, trzymający całość w ryzach ;] Game designer pilnuje również, aby każdy dział dorzucał swoją działkę.
Konrad w odpowiedzi na pytanie, czy pandemia wpłynęła na pracę zespołu, odpowiedział, że tak: praca zespołowa ucierpiała i rzadziej wymieniane są doświadczenia, a jak w każdej branży kreatywnej burze mózgów są potrzebne do wykuwania się pomysłów i idei. Oczywiście, jak wszędzie, są osoby, które chwalą pracę zdalną i nie tęsknią do biurowej a są tacy, którzy cierpią ze względu na brak bezpośrednich interakcji. Studio stara się, żeby pandemia nie wpłynęła na jakość pracy i sądząc po wynikach sprzedaży – udało im się. Pozytywnym skutkiem pandemii jest więcej czasu na granie, więc wydawcy się cieszą.
Uczestnicy spotkania mogli także zadawać swoje pytania i skorzystali z okazji. Padły pytania o adaptacje komiksowe (na razie studio nie planuje, m.in. z uwagi na licencje i chęć rozwoju swojego portfolio gier), w co grają twórcy gier w pracy (oczywiście w celach badawczych) i po pracy – różne gatunki: strategie, karcianki, football managery, Forza Horizon 5 (nasz gość) oraz gry na automatach w tzw. chill roomie (Pac-Man, Mortal Kombat, Wojownicze Żółwie Ninja), a także co jest najtrudniejsze w pracy PR-owca – Konrad stwierdził, że najtrudniej dbać o dotrzymanie obietnic, np. pojawiają się informacje co do kierunku rozwoju gier, zamieszczonych w niej ficzerów, a potem zdarzają się sytuacje, że te funkcje znikną w trakcie dalszej obróbki projektowej i fani mogą być niezadowoleni -> trzeba być uczciwym wobec graczy i klientów. Na pytanie o guru gamedevu nasz gość wymienił nazwiska znane nie tylko starym, doświadczonym graczom, takie jak: Marcina Borkowskiego (chociażby z Top Secretu i Puszki Pandory), Adriana Chmielarza i Grzegorza Miechowskiego.
Konrad wyraził swoje przypuszczenia odnośnie rozwoju branży w przyszłości (dalsza popularność gier międzyplatformowych i kolejne wzrosty sprzedaży) oraz napomknął o książkowej wersji Frostpunka, antologii, nad którą pieczę trzyma Jacek Dukaj.
Dziękujemy za konkretne i wartościowe spotkanie i zachęcamy was do śledzenia naszego klubowego bloga (pbp.sieradz.pl/kmf) oraz fejsbukowego profilu – szykujemy niespodziankę dla graczy!