Aktor Zbigniew Zamachowski występuje w filmach i w teatrze już od lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku. Widzowie pamiętają jego wspaniałe kreacje w filmach reżyserowanych przez Krzysztofa Kieślowskiego, Kazimierz Kutza, Wojciecha Marczewskiego, Andrzeja Wajdę, Janusza Zaorskiego, Romana Polańskiego. Jego ulubionym reżyserem teatralnym i mistrzem był Jerzy Grzegorzewski. Swoją pracę magisterską, notabene napisaną dwadzieścia trzy lata po skończeniu studiów, Zamachowski zatytułował "Ja jestem od Grzegorzewskiego".
W wywiadzie-rzece udzielonym Beacie Nowickiej sześćdziesięcioletni już Zbigniew Zamachowski wspomina swoją pracę zawodową, przytacza liczne anegdoty z planów filmowych, dzieli się swoimi przemyśleniami i refleksjami, opowiada o swoim dzieciństwie i rodzinie, przywołuje wydarzenia radosne i tragiczne.
Aktor często podkreśla, że jego kariera zaczęła się w roku 1980 od udziału w konkursie Debiuty opolskiego festiwalu. Jako świeżo upieczony maturzysta zaprezentował autorską piosenkę "Kołysanka" i zajął drugie miejsce. Los lub przypadek sprawiły, że telewizyjną transmisję koncertu laureatów oglądał reżyser Krzysztof Regulski, który właśnie poszukiwał młodego aktora do filmu "Wielka majówka". Uznał, że Zamachowski idealnie nadaje się do roli Ryśka. Bohater książki doskonale pamięta, co czuł, gdy po raz pierwszy oglądał siebie na ekranie. Wcale nie był z siebie zadowolony ani dumny. Miał wrażenie, że kamera brutalnie obnażyła jego wady: niski wzrost, duży nos, seplenienie. Na studia aktorskie został przyjęty z zaleceniem, że musi poprawić swoją wymowę. Z determinacją i uporem wykonywał różne ćwiczenia logopedyczne, dzięki czemu mógł kontynuować studia i nie stresować się wystąpieniami publicznymi. Występował w kolejnych filmach i zyskiwał uznanie. Kazimierz Kutz specjalnie dla niego stworzył postać Tomka Siwka w filmie "Zawrócony". Zamachowski za swoje role zdobywał prestiżowe nagrody i był porównywany do Dustina Hoffmana. Noblistka Wisława Szymborska obdarzyła aktora takim wyszukanym komplementem: "Lubię, jak pan gra, bo pan gra tak, jakby pan nie grał." (s. 277) Richard Gere o roli w "Zawróconym" powiedział, że jest "chaplinowska: komediowa, wręcz groteskowa, a jednocześnie dramatyczna." (s. 240) Zbigniew Zamachowskim świetnie radzi sobie w dubbingu. W mistrzowski sposób podkładał głos w polskiej wersji "Shreka". Chętnie uczestniczy też w przedsięwzięciach muzycznych, bo nadal kocha muzykę. Jako książę Bulba wystąpił w musicalowej adaptacji "Pierścienia i róży" w reżyserii Jerzego Gruzy, z Magdą Umer stworzył przedstawienie "Big Zbig Show", w Radiu Nowy Świat prowadzi audycję radiową "Zamach na dziesiątą muzę". Interpretacji piosenki aktorskiej uczył studentów Szkoły Teatralnej. Z sentymentem wspomina, jak uczył się jazdy konnej, żeby zagrać postać Michała Wołodyjowskiego w "Ogniem i mieczem".
Aktor opowiada też o swoich rodzinnych Brzezinach koło Łodzi, o pierwszej platonicznej miłości z czasów szkolnych, o tragicznej śmierci ojca, o wyjeździe siostry do Stanów Zjednoczonych, o swoich małżeństwach i czwórce dzieci. Cieszy się, że obecnie jest dysponentem swojego czasu i powoli zaczyna myśleć o przejściu na emeryturę.